"Już na samym początku wiadomym było, że te Mistrzostwa będą specyficzne , ze względu na trudny nieprzewidywalny tor, na którym przyszło nam rywalizować" - mówi skip drużyny Krzysztof Nowak.
Zapoznanie się z warunkami lodowymi było możliwe dopiero podczas pierwszego meczu, który drużyna grała z reprezentacją Łodzi. Mecz ten w regulaminowym czasie zakończył się remisem. Dopiero w ekstraendzie przewagę osiągnęli nasi reprezentanci ostatecznie wygrywając. Sobota była już bez niespodzianek i kolejne mecze z Warszawą i Gdańskiem zostały wygrane odpowiednio 9:3 i 8:1.
W ten sposób z kompletem zwycięstw nasi zawodnicy awansowali do finału rozgrywek z numerem pierwszym czekając w niedzielę na rywala, który wyłonić miał się z bezpośredniego spotkania między drużyną Łodzi i Warszawy. Warszawiacy okazali się lepsi wygrywając w ostatnim endzie po błędzie skipa drużyny łódzkiej i to oni weszli do finału.
Zapoznanie się z warunkami lodowymi było możliwe dopiero podczas pierwszego meczu, który drużyna grała z reprezentacją Łodzi. Mecz ten w regulaminowym czasie zakończył się remisem. Dopiero w ekstraendzie przewagę osiągnęli nasi reprezentanci ostatecznie wygrywając. Sobota była już bez niespodzianek i kolejne mecze z Warszawą i Gdańskiem zostały wygrane odpowiednio 9:3 i 8:1.
W ten sposób z kompletem zwycięstw nasi zawodnicy awansowali do finału rozgrywek z numerem pierwszym czekając w niedzielę na rywala, który wyłonić miał się z bezpośredniego spotkania między drużyną Łodzi i Warszawy. Warszawiacy okazali się lepsi wygrywając w ostatnim endzie po błędzie skipa drużyny łódzkiej i to oni weszli do finału.
Finał okazał się mieć dramatyczną oprawę. Dla CCC Warszawa był to już drugi mecz tego dnia w związku z czym mieli przewagę znajomości lodu. Wyraźnie było to widoczne w pierwszych dwóch endach tego meczu gdy rezultat wynosił już 0:5 na korzyść Warszawy. Można było obawiać się przegranej, tym bardziej, że w systemie 90 minutowym jaki przyjęto na rozegranie meczu udaje się zwykle zagrać maksymalnie 7 partii.
Krótka narada i decyzja zmiany taktyki gry pozwoliły na odrabianie wyniku. I tak w kolejnych partiach nasi zawodnicy wygrali za 3 następnie przejęli za 4, przegrali za 1 i w szóstym endzie przypieczętowali zwycięstwo za 3 co finalnie dało wynik 10:6 dla naszych reprezentantów.
Warto przypomnieć , że Old Curlers są od lat niepokonani i Mistrzostwo Polski zdobyli już po raz trzeci z rzędu. Za zwycięstwem idzie nominacja do Mistrzostw Świata, które w kwietniu 2019 roku odbędą się w Norwegii w mieście Stavanger. Old Curlers w składzie Jacek Goczoł, Janusz Tomica, Paweł Klos, Krzysztof Nowak i Paweł Piotrowicz będą nas tam reprezentować.